Zastanawiałam się trochę, czy ten tekst powinien się tu znaleźć. Ostatecznie jednak doszłam do wniosku, że w pewien szczególny sposób majtki menstruacyjne wpisują się w moje myślenie o slow lajfie. Weźmy choćby sam aspekt ekologiczny. Każda kobieta, która używa tradycyjnych tamponów czy podpasek, doskonale wie, ile co miesiąc produkuje śmieci. Jednocześnie ekologiczne produkty menstruacyjne są dość drogie, co za to dotyka aspektu ekonomicznego.